kulinaria podróże

Dzień Mężczyzn w Parkowy Koszalin

Cześć Mordeczki!

Wpis o Dniu Mężczyzn obiecałam Wam już kilka dni temu, kiedy wspominałam o Dniu Kobiet, więc oto jestem! Jeśli miałabym porównywać kulinarne doznania, to męski dzień stanowczo wygrał tę rozgrywkę, a burgery z Parkowego smakują jeszcze lepiej, niż wyglądają.

Dzień Mężczyzn – 10 marca

Po niespodziankach na Dzień Kobiet ze strony męża, przyszła kolej na mnie. Pomyślałam, że nie ma bardziej męskiego jedzenia niż kawał mięsa (mąż potwierdził), więc stanęło na burgery, tylko gdzie? Burgerowni w Koszalinie nie brakuje, ale jakiś czas temu mocno się zawiedliśmy i do tej pory woleliśmy wybrać domowego burgera lub Burger Kinga niż burgerownię. Na szczęście przełamaliśmy złą passę i zjedliśmy naprawdę pyszne burgery.

Parkowy Burger w Koszalinie

Z zewnątrz jest to bardzo niepozorne miejsce i nic nie zapowiada takich pyszności! Gdyby nie to, że polecono nam jedzonko w Parkowym, chyba sami byśmy tam nie zaszli.

W środku Parkowy prezentuje się o wiele lepiej! Lokal podzielony jest na dwie części – jasną, z dużą ilością roślin i światła oraz ciemną z neonami i klimatycznymi lampkami. Jak dla mnie, to miejsce stanowczo wygrywa lokalizacją, bo można zajść na burgera w trakcie spaceru po parku, a sami wiecie, że spaceruje często.

Parkowy nie jest dużym miejscem, ale zadbano tam o najmniejsze szczegóły jeśli chodzi o dekoracje. Moje serce skradły kamienne głowy, do których mam słabość! Znalazłam tam nawet identyczną doniczkę, jaką sama mam.

Burgerowy Dzień Mężczyzn

Kiedy zwolniły się stoliki w głębi lokalu, w ciemniejszej części, od razu poszliśmy zająć jeden z nich. Ta część jest o wiele bardziej intymna i czuliśmy się tam, jak w domu. Oczekiwanie na pysznego burgera urozmaicał nam smak najlepszej coli jaką piłam. Kiedyś były takie lizaki w kształcie stopy ze strzelającym proszkiem do maczania, pamiętacie? Ta cola smakuje bardzo podobanie i przypomina mi smak dzieciństwa. Ścianę zdobi grafika Cukina – jakoś mam słabość do jego prac i zawsze się uśmiecham, jak widzę jego podpis 🙂

Menu w Parkowym nie jest długie, zawiera 13 burgerów, kilka wrapów i frytki (ponoć batatówki są przepyszne – spróbujemy następnym razem), ale małe menu to zawsze plus. Z ciekawszych pozycji możecie zjeść tam burgera kurcza mać, niedźwiedź, dzik i maczeta zabija.

Burger Chef

Wybrałam pierwszą pozycję z parkowego menu – Burger Chef, czyli 180 g wołowiny, podwójny cheddar, sałata, pikle, pomidor, cebula, sos chef, sos BBQ. Burger był naprawdę pyszny, składniki świeże, mięso mięciutkie, soczyste, rozpływające się w ustach! Burger kosztował 23 zł, więc całkiem spoko.

Burger Boczek

Mąż postawił na Burger Boczek, czyli 180 g wołowiny, podwójny boczek, cheddar, sałata, pikle, pomidor, czerwona cebula, sos chef, sos BBQ. Bardzo mu smakował, boczek był świetnie wysmażony, mięso zresztą też. Burger kosztował 25 zł. Myślę, że nie będziecie mieli problemów ze zgadnięciem, który burger to Chef, a który Boczek.

Na pewno jeszcze nie raz wrócimy do Parkowego! Mąż koniecznie musi spróbować dzika, a ja machety i frytek z batata. Dopisujemy to miejsce do ulubionych 🙂

A Wy, jak spędziliście Dzień Mężczyzny? Zrobiłam Wam smaka na burgera? Dajcie znać w komentarzach!

Agnieszka

Zamiast burgerów w Parkowym zjemy kebaba

Cześć Kochani!

Minął niemal rok od Dnia Mężczyzn w Parkowym i niestety w tym roku już nie odwiedzimy tego miejsca. Po poprzednim klimacie Parkowego nie zostało zupełnie nic. W lokalu podają zamiast pysznych burgerów – zwykłego kebaba. To już nie jest to samo miejsce z klimatem. Może i kebaby są tam pyszne, ale raczej nie będę próbować. Szkoda. Chciałam, żebyście wiedzieli.

5 thoughts on “Dzień Mężczyzn w Parkowy Koszalin”

  1. Super spędziłaś ten dzień mężczyzn. Pakowy Koszalin to moja ulubiona burgerownia. Musisz spróbować dzika w Parkowym! Koszalin nie ma lepszego burgera!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *