Cześć Kochani,

o pozytywnych właściwościach mniszka lekarskiego wspominałam Wam już we wpisie o kwiatach wczesnej wiosny. Dziś chciałabym bardziej zagłębić się w ten temat i opowiedzieć Wam nieco więcej o tym niepozornym kwiatku, który okazuje się kopalnią pełną witamin oraz minerałów. A co najlepsze, mleczyk jest zupełnie darmowy i jest go tak wiele, że myślę, że nie zabraknie go nawet, jeśli wszystkie wiosną zaczniemy tworzyć zdrowotne mleczowe przetwory. Zapraszam Was do mojej ziołowej spiżarni!

Mniszek lekarski – właściwości

Mniszek lekarski (Taraxacum officinale), znany również jako mlecz, to roślina posiadająca wiele właściwości zdrowotnych. Z mniszka można zrobić miód oraz syrop, które są popularne ze względu na swoje korzyści dla zdrowia. Mniszek lekarski jest bogaty w witaminy (A, C, K, E) oraz minerały (żelazo, potas, magnez, wapń). Działa moczopędnie, wspomaga pracę wątroby i układu trawiennego, a także może pomagać w obniżeniu poziomu cholesterolu i cukru we krwi. Mniszek lekarski ma również działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne.

• Detoksykacja wątroby: Mniszek lekarski ma działanie oczyszczające dla wątroby. Składniki zawarte w roślinie wspomagają eliminację toksyn z organizmu poprzez stymulację produkcji żółci i procesu detoksykacji w wątrobie.
• Wspomaganie układu trawiennego: Mniszek lekarski może pomóc w poprawie trawienia i łagodzeniu dolegliwości żołądkowych. Zawiera naturalne enzymy i błonnik, które mogą wspomagać proces trawienia, zapobiegać zgadze i regulować perystaltykę jelit.
• Wzmacnianie układu odpornościowego: Roślina ta jest bogata w witaminę C, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego. Spożywanie mniszka lekarskiego może pomóc w wzmocnieniu odporności organizmu i zapobieganiu infekcjom. Idealne wzmocnienie w okresie obniżonej odporności.
• Działanie przeciwzapalne: Mniszek lekarski zawiera w sobie takie substancje, takie jak taraksakina i taraksasterol, które wykazują działanie przeciwzapalne. Może być pomocny w łagodzeniu stanów zapalnych w organizmie, takich jak bóle reumatyczne.
• Wspomaganie układu moczowego: Mniszek lekarski działa moczopędnie, może być stosowany w przypadku problemów z układem moczowym, takich jak infekcje dróg moczowych czy kamienie nerkowe.

Warto pamiętać, że przed rozpoczęciem stosowania mniszka lekarskiego w celach leczniczych, zawsze warto skonsultować się z lekarzem, zwłaszcza jeśli masz jakieś istniejące schorzenia lub przyjmujesz inne leki. Korzystanie z dobrodziejstw matki natury jest dla każdego – o ile jesteś zdrowy. Jeśli masz jakieś problemy zdrowotne, warto skonsultować wprowadzanie nowych specyfików zdrowotnych do diety z lekarzem – na wszelki wypadek.

Jak zrobić miód z mniszka lekarskiego?

Czego potrzebujemy:

• 500 kwiatów mniszka lekarskiego,
• 1 kg cukru,
• 1 litry wody,
• 2 cytryny,
• gaza apteczna,
• słoiczki.

Na początku zaczynamy od zebrania aż 500 kwiatów mniszka lekarskiego. Ja zbieram całe kwiaty, ale można pozbywać się zielonych końcówek, które sprawiają, że miodek ma więcej goryczy. Po zebraniu kwiaty należy rozłożyć na papierze lub kartonie i zostawić na zewnątrz, aby robaczki z mleczy odeszły w swoją stronę. Ja odłożyłam kwiaty na 3 godziny, tak dla pewności, ale w zupełności wystarczy godzina lub dwie.

Kwiatki przekładamy do garnka, zalewamy litrem wody i doprowadzamy do wrzenia, a następnie po ostudzeniu zostawiamy na 24 godziny do lodówki , żeby miodek dostał mocy.

Przechodzimy do przecedzania wywaru przez gazę apteczną lub tetrową pieluchę, tak, aby uzyskać jak najwięcej płynu. Dodajemy do niego sok wyciśnięty z dwóch cytryn oraz kilogram cukru. Gotujemy miodek przez 2 godziny, aż płyn zgęstnieje i nabierze ciemniejszej barwy. Ja gotowałam nieco dłużej, aby uzyskać bardziej orzechowo-karmelowy posmak i ciemniejszy kolor. Miodek z kwiatów pozbawionych zielonych końcówek jest jaśniejszy.

Wlewamy miodek do uprzednio wyparzonych słoiczków. U mnie wyszły prawie dwa słoiczki. Dla pewności oba przechowuję w lodówce (choć w jednym miodku co chwila ubywa).

Dlaczego warto zrobić miód z mniszka?

Robienie miodu z mniszka to przede wszystkim wykorzystanie dobroci Matki Natury i to w jakiej smacznej, i zdrowej formie. Kiedy pierwszy raz robiłam miodek, spodziewałam się, że będziemy go wykorzystywać jak lek – a jak wiadomo, lek ma leczyć a nie smakować. Okazało się jednak, że miodek jest naprawdę smaczny i świetnie sprawdza się jako zdrowy dodatek do placuszków czy musli. Miodek również świetnie zastępuje cukier, nawet w herbacie.

Jak stosować miód z mniszka?

Miód z mniszka lekarskiego może być stosowany w różny sposób, zależnie od indywidualnych preferencji. Oto kilka sposobów, w jaki można go stosować:

1. Bezpośrednio ze słoiczka: Możesz jeść miód z mniszka lekarskiego palcem, łyżeczką lub dodawać go do swoich ulubionych napojów, takich jak herbata czy ciepła woda z cytryną. Sprawdza się nie tylko jako słodzik, ale również dostarcza korzyści zdrowotnych, jakie ma w sobie mlecz.
2. Na chleb lub tosty: Możesz posmarować miód z mniszka lekarskiego na świeżej kromce chleba lub tostach jako smaczny i zdrowy dodatek do śniadania lub przekąski. Polecam!
3. Do wypieków: Miód z mniszka lekarskiego może być używany jako naturalny słodzik w różnego rodzaju wypiekach, takich jak ciasta, babeczki czy muffiny. Można go dodawać do ciasta lub jako polewę na wierzch wypieku. Miodek ma dość ostry posmak, więc może zaburzyć smak niektórych delikatnych ciast, ale myślę, że do marchewkowego będzie idealny!
4. Jako dodatek do musli: Możesz dodać miód z mniszka lekarskiego do swojej porcji musli lub płatków owsianych, aby nadać im słodki smak i korzyści zdrowotne mniszka lekarskiego.

Stosowanie bezpośrednie najczęściej wykorzystuje mój mąż, dlatego jeden słoiczek pełen miodku już zdążył zniknąć z naszej spiżarni. Całe szczęście, że zrobiłam zapasy.

Jak smakuje miód z mniszka?

Sama zadawałam sobie to pytanie jeszcze przed stworzeniem mojego pierwszego miodku. Podczas gotowania w całej kuchni unosi się słodko-cierpki zapach mlecza i obawiałam się, że miodek również będzie tak pachniał. Do tego wybrałam bardziej leniwy sposób, nie wyrwałam samych płatków, a zrobiłam miód z zielnymi szypułkami przez co miał być bardziej gorzki. Szczerze powiem, że wcale tak nie jest. Miód ma nieco ostrawy, orzechowy posmak (przetrzymałam go nieco dłużej w garnku, przez co nabrał pięknego brązowego koloru) i sprawdza się nawet jako zdrowsza alternatywa dla cukru. Konsystencja mojego miodku też mi odpowiada. Na początku spodziewałam się, że będzie bardziej lejący, ale na szczęście w lodówce cudownie stężał i jest gęsty jak miodek – konsystencja jest nieco bardziej gęsta niż syrop klonowy.

A Wy, skusicie się jeszcze na miodek z mlecza? To już ostatnia szansa, bo mleczyk z żółtych kwiatków z dnia na dzień zmienia się w półprzezroczysty puch. Piękno przemijania! Trzeba gonić, póki czas.

A kiedy mleczyk już przekwinie, będzie czas na bez. Oj bez to ja kocham, a z niego też można wyczarować cudowne rzeczy. Ale o tym, następnym razem.

Agnieszka