Cześć Kochani!
Praca zdalna, czy chociaż praca hybrydowa, stały się coraz popularniejszym trendem na rynku pracy. Pandemia pokazała nam, że pracowanie bez przychodzenia do miejsca pracy jest możliwe, a wręcz niejednokrotnie jest o wiele lepszą opcją niż praca stacjonarna. Ja miałam możliwość pracy zdalnej już podczas pierwszej fali COVID-19 i okazało się, że jest to dla mnie opcja idealna. Po powrocie do stacjonarnego biura to nie było już to samo i szybko zaczęłam zastanawiać się nad tym, co mogę zrobić, żeby móc pracować z własnego domu. Specyfika mojej pracy sprawia, że można ją wykonywać z każdego miejsca na Ziemi, więc skorzystałam z tej możliwości. Pracuję tak już półtora roku i muszę przyznać, że ma to zarówno swoje plusy, jak i minusy. Chciałam co nieco Wam o tym opowiedzieć.
Plusy pracy zdalnej
Elastyczny czas pracy
Praca zdalna nie jest oparta na tak sztywnych ramach czasowych, jak praca stacjonarna. Nie muszę codziennie budzić się o 5:30, żeby zdążyć wyszykować się do pracy. Mogę pracować w wybranych przez siebie godzinach, nieraz budzić się z pierwszymi promieniami słońca a nieraz porządnie się wyspać. To dla mnie duża dogodność, ale przyznam, że najczęściej i tak punkt 7 siedzę przed komputerem.
Nigdzie nie muszę jeździć
Praca w miejscu zamieszkania ma ten plus, że nie trzeba się nigdzie ruszać. Wpływa to niewątpliwie na spore oszczędności na dojazdach – nie muszę kupować biletu miesięcznego (1300 zł w skali roku) ani płacić za benzynę (też pewnie dużo). Oprócz oszczędności finansowych są jeszcze czasowe – nie muszę tracić pół godziny – godziny na dojście na autobus i dojazd do miejsca pracy. Wstaję i jestem.
Ale mogę
Praca zdalna to nie tylko możliwość pracy z domu, ale właściwie z każdego miejsca. Nieraz korzystałam z tej możliwości, brałam ze sobą laptopa w podróż i nadrabiałam zaległości w trakcie jazdy.
Brak dress code
Brak dress code to niewątpliwy plus. Praca typowo biurowa często wiąże się z konkretnymi wymaganiami, co do ubioru. Przychodząc do banku, raczej spodziewamy się spotkać panią (lub pana) w białej koszuli i delikatnej biżuterii, niż koszulce z Iron Maiden i z pieszczochą na ręce. Ja mogę pracować zarówno w jednym, jak i drugim zestawieniu. Nawet mając na stopach ogromne kapcie w kształcie kotów (chociaż takie nosiłam już w pracy stacjonarnej).
Mniejszy stres związany z pracą
Każda praca bywa czasem stresująca, jednak ta z własnego azylu zdaje mi się o wiele mniej. Siedząc w bezpiecznej przestrzeni, nie jesteśmy tak narażeni na stresujące sytuacje, a jeśli już, możemy za chwilę pójść do kuchni i napić się gorącego kakao na rozluźnienie.
Większe skupienie
W domu mamy o wiele większą kontrolę nad rozpraszaczami. Nie słyszymy kolegi z biurka obok, który właśnie dopina ważny kontrakt z klientem ani koleżanek przy ekspresie narzekających na mężów i tegoroczną pogodę. Przekłada się to na dłuższe chwile skupienia i pracę w pełnym zaangażowaniu.
Większa samodzielność
W pracy zdalnej mamy mniejsze możliwości zmieszania myśli z innymi współpracownikami. Pamiętam, że na początku pracy w SEO chłonęłam wszystkie puszczane w eter zdania w biurze stacjonarnym i dzięki temu szybko wdrożyłam się w temat. W przypadku pracy zdalnej nie ma tak łatwo. Z drugiej strony większa samodzielność przełożyła się u mnie na większą pewność podejmowania własnych decyzji. Nie mogę się nikogo doradzić, więc działam samodzielnie i pewniej.
Minusy pracy zdalnej
Mniejszy kontakt z ludźmi
Praca zdalna znacznie przekłada się na zmniejszenie kontaktów z ludźmi. Pracując w sklepie czy w biurze, zawsze miałam z kim porozmawiać, podyskutować, poplotkować i pośmiać się. W domu najczęściej jestem sama i nie mam takich możliwości. Przekułam ten minus na plus i zdecydowałam się na rozszerzenie grona znajomych poza pracą i bardzo się cieszę z tej zmiany! Zdobyłam wiele ważnych dla mnie relacji.
Nigdzie nie muszę chodzić
Jako plus podałam to, że nie trzeba nigdzie jeździć i można wykonywać pracę w pokoju obok. Jest to również spory minus, bo zauważyłam, że moja aktywność znacznie się zmniejszyła, odkąd pracuję z domu. Nie da się ukryć, że poskutkowało to kilkoma nadmiarowymi kilogramami. Wniosek: wybierając pracę z domu, dodajmy do tego karnet na siłownię, basen lub zumbę.
Brak dress code
Tak wiem, dokładnie do samo napisałam w plusach, ale już tłumaczę. Nie muszę codziennie rano wybierać najładniejszych ubrań z szafy, więc muszę się przyznać, najczęściej wybieram te same. Nieraz też zdarza mi się siedzieć do 15 w szlafroku. Oczywiście siedzę przed komputerem.
Rygor nad sobą
Jako plus pracy zdalnej podałam elastyczny czas pracy. W przypadkach niektórych osób ten walor może zmienić się w minus. Myślę, że mamy o wiele więcej motywacji do pobudki, kiedy widzimy, że za pół godziny odjeżdża nasz autobus do pracy. Kiedy wystarczy obudzić się i usiąść do komputera, może się o wiele mniej chcieć. Ja na szczęście nadal trzymam się mniej więcej tych samych godzin pracy i jak pisałam, najczęściej pracuje od 7 do…
Praca po godzinach
No właśnie. Nie zawsze pracuje 8 godzin, a mając własną firmę, prawie zawsze pracuję dłużej. Oczywiście może prowadzić to do przeciążenia pracą, dlatego ważne, aby umieć zachować względną kontrolę i zaplanować sobie czas na przyjemności i czas z najbliższymi.
Trudność z oddzieleniem życia zawodowego od prywatnego
Pracując z domu nieraz trudno oddzielić życie zawodowe od prywatnego, szczególnie jeśli nie ma się osobnego pomieszczenia przeznaczonego do pracy. Ja mieszkam w trzypokojowym mieszkaniu, więc nie było problemu z wygospodarowaniem pokoju, w którym mogę swobodnie pracować. To może wydawać się mało istotne, ale nieraz zdarza się po prostu, że druga połówka jest na urlopie lub jest chora i zostaje w domu – wtedy możemy mieć mniej koncentracji na pracę i przeszkadzać sobie wzajemnie będąc w jednym pomieszczeniu. Ja w takich wypadkach zamykam drzwi na klucz, nie wpuszczam kota oraz męża i spokojnie spotykam się na meecie z współpracownikami.
Brak imprez i integracji
To akurat niewątpliwy minus pracy z domu. Integracje oczywiście nieraz się zdarzają, ale nie są one na pewno tak częste ze względu na odległość, w wigilia firmowa i dzielenie się opłatkiem najczęściej odbywa się online. Ten aspekt pracy stacjonarnej był przeze mnie niewątpliwie niedoceniany, ale chyba często tak jest, że doceniamy niektóre rzeczy dopiero, jak je stracimy.
Problemy z koncentracją
W domu wiele rzeczy może okazać się szalenie rozpraszających – szczególnie kot, który kilkadziesiąt razy dziennie stara się o moją atencję. Myślę, że warto zachować w tym wypadku równowagę i staram się nie zaniedbywać ani kota, ani obowiązków zawodowych.
Mniejsza pomoc, większa samodzielność
Pracując z domu nie mamy takiej możliwości doradzić się kolegów po fachu lub spytać ich o radę w sprawie, która aktualnie nas nurtuje. Przekłada się to na ilość decyzji podejmowanych samodzielnie, ale za to z mniejszą pewnością.
Jak widzicie, praca zdalna ma zarówno swoje plusy, jak i minusy. Dla niektórych osób może być idealnym rozwiązaniem, bo pozwala na elastyczność i wygodę, a dla innych może okazać się wyzwaniem ze względu na brak kontaktu z ludźmi i konieczność samodyscypliny. Ważne jest, aby zrozumieć poznać te plusy oraz minusy przy podejmowaniu decyzji o wyborze takiej formy pracy. A pracując już w traki sposób warto najlepiej wykorzystać pracę zdalną i utrzymać zdrową równowagę między życiem zawodowym a osobistym.
A Wy? Pracujecie stacjonarnie czy zdalnie? Myśleliście o takim sposobie pracy?
Dajcie znać w komentarzach!