podróże ulubione

Motylarnia Koszalin

Cześć Kochani!

Sporo już za nami wpisów z ciekawymi miejscami z całej Polski! Razem zwiedziliśmy już muzeum w Żywcu, Węgierską Górkę, zoo w Dolinie Charlotty, Gniezno, a nawet wspięliśmy się na szczyt Babiej Góry. Do tej pory na mojej podróżniczej mapie zabrakło miejsc z jednego miasta, które jest mi bliskie – Koszalina.

Nie, żeby Koszalin nie miał zbyt wiele do zaoferowania, jednak mając nieco więcej czasu na podróżowanie, jadę w bardziej odległe rejony Polski, zapominając o moim rodzinnym mieście. A przecież tutaj też jest co zwiedzać!

Motylarnia w Koszalinie

Naszą wspólną podróż po Koszalinie zaczniemy od motylarni, a jeśli wpis Was zainteresuje, opowiem Wam o innych atrakcjach w tym mieście. Ja muszę przyznać, że motylarnia bardzo mile mnie zaskoczyła i na pewno wrócę tu ponownie. Zobaczcie dlaczego!

Motylarnia znajduje się w nieco oddalonym od centrum miejscu, na wylocie z miasta, gdzie za często nie bywam, może dlatego nie byłam tam wcześniej. Miejsce z zewnątrz wygląda nieco mało zachęcająco, ale nie ma co oceniać książki po okładce, bo to wnętrze jest najważniejsze, prawda? A wnętrze motylarni potrafi zachwycić!

Po wejściu do motylarni można poczuć się jak w dzikiej dżungli. W środku jest gorąco i duszno, bo takie warunki są najlepsze dla motyli! W środku jest mnóstwo kwiatów, roślin i miejsc, w których motyle mogą się skryć. Na samym środku motylarni możecie zobaczyć niewielką fontannę, która jest chyba jednym z lubionych miejsc tych motyli.

W pobliżu fontanny motyle mają swój paśnik. Najbardziej lubią lekko sfermentowane owoce i to właśnie na nich można spotkać największą ilość okazów. Jeszcze nie widziałam tyle motyli na raz w jednym miejscu! Te okazy są o wiele większe od tych, które możemy spotkać w Polsce na polach i łąkach. Naprawdę robią wrażenie, nawet jak ich skrzydła są zamknięte.

Przyznam, że zrobiłam spory research, aby znaleźć nazwy motyli, które pokazuje Wam na zdjęciach! Nie jestem jednak lepidopterologiem i trudno mi ocenić niewielkie zmiany w ich wyglądzie jedynie po samych zdjęciach! Poza tym, jak u wielu gatunków zwierząt, tak i u motyli samiczka i samiec różnią się od siebie wyglądem.

Jeśli znacie nazwy motyli, które pokazuje na zdjęciach – koniecznie napiszcie, a uzupełnię materiał o nazwy, abyśmy razem nauczyli się czegoś nowego!

Kallima inachus – martwy liść

Motyl na tym zdjęciu to Kallima inachus, choć w Azji południowo-wchodniej, z której pochodzi, nazywa się go również „pomarańczowym liściem dębu” lub „martwym liściem”, ponieważ kiedy motyl złoży skrzydła, wygląda dokładnie jak suchy liść. Dopiero po rozłożeniu skrzydeł pokazuje się jego niesamowite umaszczenie.

Jak dla mnie motylarnia to miejsce wprost magiczne! Nigdy wcześniej nie podałam tyle przepięknych motyli na raz, a nie jest to moja pierwsza motylarnia. Zachęciłam? No to zapraszam!

Wypad do motylarni okazał się dla mnie niezłym fotograficznym wyczynem. Motyle nie są zbyt cierpliwymi modelami i najczęściej siedzą sobie pod drzewami z zamkniętymi skrzydełkami. Co prawda od tej strony również zaskakują pięknymi wzorami na skrzydłach, ich wierzch jest zazwyczaj o wiele lepiej wybarwiony, niż spód.

Nauczyłam się brać motyle na ręce

W motylarni w Koszalinie pracuje przemiła Pani, która pokazała nam, jak brać motyle na ręce. Trzeba podłożyć palec z przodu, pod nogi motyla, a ten dalej poradzi sobie już sam. O ile nie odleci. Ale warto próbować! Bardzo ważne, żeby nie dotykać skrzydeł motyli, ponieważ są one bardzo delikatne i łatwo je uszkodzić. Nie jest prawdą, że ścierając pyłek z ich skrzydeł, pozbawimy motyla możliwości latania, jednak pozbawimy go koloru – to właśnie pyłek, a dokładniej łuski zawierające barwnik odpowiadają za ubarwienie motyla.

Przepiękne motyle w Polsce

Przeglądając zdjęcia motyli, aby znaleźć ich nazwy, wpadłam na leksykon motyli żyjących w Polsce i jestem zaskoczona, ile ich jest! Byłam niemal pewna, że w Polsce żyje z 10, maksymalnie 20 gatunków motyli, a samych gatunków można rozróżnić aż sześć: paziowate, bielinkowate, rusałkowate, modraszkowate, powszelatkowate, wielenowate. Każdy gatunek to ponad dziesięć motyli o różnym ubarwieniu. Najbardziej znane to: paź królowej, rusałka pawik, cytrynek czy bielinek kapustnik, ale w Polsce żyje ich ponad trzy tysiące.

Ważne! Warto odwiedzić motylarnie w słoneczny dzień przed godziną 15. To zapewni Wam najpiękniejszy pokaz motylich akrobacji. W deszczowe i pochmurne dni motyle są leniwe, zamykają skrzydła i chowają się pod drzewami, natomiast w słoneczne wylegują się w promieniach, pokazując swoje piękne skrzydła.

Opinia o motylarni w Koszalinie

Moim zdaniem jak najbardziej warto odwiedzić to miejsce! Motylarnia czynna jest sezonowo, bilet normalny do motylarni kosztuje 16 zł, natomiast ulgowy – 14 zł. Dzieci do 3 roku życia wchodzą zupełnie za darmo! Co ważne, wstęp do motylarni nie jest ograniczony czasowo, więc możecie oglądać piękne latające okazy długimi godzinami. Oczywiście, o ile wytrzymacie długo w tropikalnych warunkach! A nawet jeśli przyjedziecie w to miejsce poza sezonem i motylarnia będzie zamknięta, to tuż obok jest papugarnia, którą również warto odwiedzić.

Jak dla mnie, motylarnia w Koszalinie jest o wiele bogatsza od tej w zoo w Dolinie Charlotty – choć tamta była dwukrotnie większa. W Koszalinie można oglądać o wiele więcej okazów! Wcale nie trzeba szukać motyli schowanych w gęstwinie zarośli, chociaż tam kryją się najładniejsze okazy! Jak dla mnie – świetne miejsce, do którego naprawdę warto wrócić!

Moją opinię o Motylarni w Koszalinie już znacie. A jaka jest Wasza? Dajcie znać w komentarzach!

Agnieszka Jagusiak

4 thoughts on “Motylarnia Koszalin”

  1. Niesamowite zdjęcia! Nie miałam pojęcia, że są tak piękne motyle i że można je zobaczyć na żywo. Mam nadzieję, że za rok ta motylarnia również będzie otwarta i ją odwiedzimy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *