hobby personalnie ulubione

Morsowanie – mój pierwszy raz!

Cześć Kochani!
Ostatnio opowiadałam Wam o 20 Zlocie Morsów w Mielnie i tym, że może za rok i ja wezmę udział w tej kolorowej paradzie i wejdę do wody razem z Morsami. Postanowiłam, że zrobię to jeszcze szybciej! Zwlekałam tydzień i sama wpakowałam się do zimnej wody! Jak było? Zobaczcie sami!

Na temat morsowania powstało wiele mitów, które są powtarzane najczęściej przez tych, którzy morsowania jeszcze nawet nie spróbowali. Sama przez wiele lat słuchałam tych mitów i myślałam, że morsowanie nie jest dla mnie, że to wyczyn godny Wima Hofa – człowieka lodu, a nie Agnieszki – człowieka kanapy. Okazuje się jednak, że nie taki mors straszny, jak się umaluje.

Morsowanie – jak zacząć?

Przyznam szczerze, że sama zadawałam sobie to pytanie w nieskończoność i wypytywałam o szczegóły morsowania wszystkich znajomych morsujących. W końcu przekonałam się, że to wcale nie takie trudne, a morsowanie może mieć naprawdę wiele odsłon. Mnie osobiście morsowanie kojarzyło się z zimą, morzem i wpakowaniem się do wody po samą szyję. Owszem, jest to morsowanie, ale morsowaniem jest też wpakowanie się do wody po pas, po uda, po łydki, po kostki. I wcale nie trzeba jechać nad morze – wystarczy jezioro, a na początek jedynie wanna. A nawet wanny nie trzeba, jeśli wybierzemy metodę morsowania na sucho. Słyszeliście o niej?

Co daje morsowanie?

Kąpiele w zimnej wodzie ułatwiają spalanie tkanki tłuszczowej, przyspieszają metabolizm, podnoszą jakość snu, korzystnie wpływają na kondycję skóry, poprawiają krążenie, a nawet – działają przeciwdepresyjnie i łagodzą negatywne emocję. A co najważniejsze – dają ogromnego kopa. Poza tym musicie uważać, bo potrafi uzależnić już od pierwszego razu!

Warto wiedzieć, że morsowanie nie jest dla wszystkich. Powinny się go wystrzegać np. osoby z problemami kardiologicznymi. Jeśli masz wątpliwości, czy morsowanie jest dla Ciebie, koniecznie skonsultuj się z lekarzem.

Ile kcal spala morsowanie?

Morsowanie to ogromny szok dla organizmu, więc spalanie kalorii jest naprawdę znaczne. Wiele razy słyszałam – „zaczniesz morsować, to schudniesz”! Ale do tej pory wolałam być grubsza w ciepełku niż chuda w zimnie 🙂 Spalanie kalorii to jednak nie była ta pobudka, która pociągnęła mnie w stronę lodowatych kąpieli. Na ten temat można znaleźć różne informacje, np. że 20 minut morsowanie spala 700 kalorii. Nie można powiedzieć jednak, że jest to prawda, bo tak naprawdę na ten temat nie ma jeszcze rzetelnych badań. Wszystko zależy od wagi morsa, temperatury oraz prędkości wody i tego, jak się rozgrzewa po lodowej kąpieli. Mniej kalorii spali się, kiedy po morsowaniu wejdzie się do gorącej sauny, a więcej, jeśli pozwolimy organizmowi, aby rozgrzał się sam. Niektóre wyliczenia mówią o tym, że przez minutę morsowania w wodzie mającej 4 stopnie Celsjusza można spalić 100 kcal. 100 kcal na minutę? Brzmi naprawdę imponująco!

Morsowanie – ile minut?

Siedzenie w ciepłej wodzie jest dla naszego organizmu komfortowe, spięte mięśnie pod wpływem ciepła się rozluźniają – czysta przyjemność, dlatego w gorącej kąpieli możemy siedzieć naprawdę długo, prawda? Jeśli natomiast o zimnej wodzie, sprawa się nieco komplikuje. Wejście do zimnej wody jest ogromnym szokiem dla organizmu i przeżyciem ekstremalnym, dlatego samo wejście do wody powinno być dynamiczne, aby nie doprowadzić do wychłodzenia. Mówi się, że maksimum to 5 minut na sesję, ale wszystko zależy od Waszym możliwości. Wiadomo, że z niczym nie wolno przesadzać, a morsując bądźcie uważni na reakcje swojego ciała.

Morsowanie – jak często?

W przypadku optymalnej długości morsowania również – co źródło, to inne dane. Czytałam, żeby zacząć od minuty morsowania dwa razy w tygodniu, ale wszystko zależy od Twoich preferencji i możliwości. Morsuj tak, jak lubisz.

Morsowanie – jak się przygotować?

Moim zdaniem dobre przygotowanie to podstawa, zaczynając oczywiście od przygotowania mentalnego oraz konsultacji z lekarzem, jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości czy morsowanie jest dla nas odpowiednie. Warto zacząć od zimnych pryszniców, które przygotują Cię na szok i sprawią, że niska temperatura nie będzie dla Ciebie aż tak odczuwalna. Ważne jest również wybranie odpowiedniego miejsca na morsowanie. Mnie morsowanie kojarzyło się jedynie z kąpielami w morzu, ale to jezioro okazało się dla mnie lepszym rozwiązaniem. Przed samym wejściem do wody, ważna jest rozgrzewka. Jest niezbędna, aby podnieść temperaturę organizmu i nie doprowadzić do wychłodzenia. Można również zjeść ciepły posiłek, który pomoże w podniesieniu temperatury (my zrobiliśmy ognisko). Na koniec wystarczy tylko wskoczyć do wody i dobrze się bawić 🙂

Pierwszy raz morsowania już za mną i na pewno nie ostatni. A Wy? Zaczęliście już swoją przygodę z zimnymi kąpielami, czy nadal myślicie, że to nie dla Was?

Agnieszka

1 thoughts on “Morsowanie – mój pierwszy raz!”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *